Rynek paszowy, nie tylko w Polsce, jest zdominowany przez pasze pełnoporcjowe. Szeroka gama produktów oferowanych przez producentów z pewnością zaspokoi potrzeby większości klientów, tych mniej i bardziej wymagających. Warto zastanowić się czy aktualnie stosowane żywienie jest najlepszym rozwiązaniem dla naszego konia oraz na co zwrócić uwagę podczas wyboru paszy.
Celem mieszanki pełnoporcjowej jest zaspokojenie większości potrzeb żywieniowych konia w jednym produkcie. Główną zaletą takiego posiłku powinien być bogaty skład i dobrej jakości komponenty o wysokiej biodostępności, to właśnie skład determinuje jakość i cenę paszy. Na polskim rynku paszowym największą popularnością cieszą się pasze w formie musli.
Co powinno znajdować się w pełnoporcjowym musli?
Im bardziej skład będzie urozmaicony tym lepiej. Podstawą pasz pełnoporcjowych, są ziarna zbóż. Jednakże ze względu na to, że zawierają spore ilości skrobi, która podana w nadmiarze jest szkodliwa dla układu pokarmowego konia, powinny stanowić nie więcej niż 50% mieszanki.
Warto zwrócić uwagę, czy w musli znajduje się owies. Jeśli tak to trzeba się zastanowić, czy z ekonomicznego punktu widzenia jest sens wprowadzania takiej paszy do końskiej diety, skoro większość stajni opiera treściwe posiłki właśnie na nim.
Jedynym sensownym argumentem przemawiającym za wprowadzeniem mieszanki zawierającej owies jest skorzystanie z takiej w której ziarna owsa zostały poddane procesom technologicznym poprawiającym jego strawność tj. mikronizcja lub ekstruza. Pozostałe komponenty zbożowe również powinny być podobnie przetworzone.
Dobre musli charakteryzuje się dużą ilością składników włóknistych stanowiących balans, dla tych zasobnych w skrobię.
Najbardziej popularnymi włóknistymi komponentami stosowanymi w tego typu paszach są lucerna i trawy niskocukrowe w formie sieczek bądź granulatu. Dużą zawartość włókna mają również łuski sojowe i łuski słonecznika.
Składnikami godnymi uwagi, są zasobne w pektyny wysłodki buraczane oraz suszone owoce, które wraz z olejami stanowią doskonałe źródło wolnouwalninej energii. Całość mieszanek paszowych dopełniają dodatki paszowe w formie chelatów, drożdży selenowych i innych mineralnych składników.
Kontrowersje budzi często melasa z buraka cukrowego. Dodaje się ja w celu poprawienia smakowitości paszy. Melasa pomaga zlepić wszystkie „pyliste” składniki znajdujące się w musli. Często są to zioła, drożdże selenowe oraz pozostałe wysoce biodostępne dodatki żywieniowe, które nie koniecznie koniom smakują. Melasa użyta w odpowiedniej ilości z pewnością przyniesie więcej pożytku niż szkody. Bezpieczna zawartość tego komponentu w paszy może sięgać nawet 7 %.
Wymienione powyżej składniki są ogólnie dostępne na rynku i samodzielne przyrządzenie musli wydaje się proste, dlaczego jednak tak wiele osób sięga po gotowe produkty?
Jakość komponentów to podstawa, a ta często idzie w parze z wysoką ceną. Producenci pasz ze względu na skalę zamówień są w stanie negocjować ceny i mogą pozwolić sobie na import poszczególnych składników z odległych zakątków kraju, a nawet świata. Tak więc przygotowanie urozmaiconej mieszanki na własną rękę może okazać się dużo droższe od skorzystania z gotowego rozwiązania.
Kolejnym równie ważnym aspektem są proporcje i skład pasz. Tu nie chodzi jedynie o odpowiednie dobranie składników pod energię, ilość białka, tłuszczy i węglowodanów, ale przede wszystkim o całościowy bilans makro i mikroelementów niezbędnych do zaspokojenia potrzeb żywieniowych koni. Do tego potrzebna jest fachowa wiedza, a nie każdy ją posiada.
Decydując się na wprowadzenie paszy pełnoporcjowej do diety konia podstawą jest dopasowanie jej do jego potrzeb pod względem energetycznym. Spośród występujących na rynku pasz możemy wybrać te mniej energetyczne, standardowe, czyli o ilości energii zbliżonej do owsa oraz bardziej energetyczne. Wybierając pasze wysokoenergetyczne warto korzystać z tych, które mają wysoką zawartość tłuszczów pochodzących z surowych i zimnotłoczonych olejów oraz zasobnych w tłuszcze komponentów tj. nasion roślin oleistych lub otrębów ryżowych. Takie pasze charakteryzują się wysoką energetycznością jednocześnie zachowując niski poziom skrobi.
Jak karmić paszą pełnoporcjową?
Właściciele często nie zwracają uwagi na podane przez producenta zalecenia żywieniowe. Niewłaściwe stosowanie pasz pełnoporcjowych mija się z celem. Często spotykamy się z sytuacją, gdzie koń otrzymuje miarkę musli dziennie „bo jedzie na zawody” lub „ma mocniejszy trening”. Warto zauważyć, że jak sama nazwa wskazuje pasza pełnoporcjowa służy do pełnoporcjowego uzupełnienia diety opartej o wodę i siano i należy ją stosować zamiast owsa lub z jego mniejszą częścią. Już przy podawaniu 1:1 z owsem należy liczyć się z koniecznością uzupełnienia diety porcją witamin i minerałów w postaci dodatkowych suplementów. Jedynym pozytywnym efektem podania stosunkowo małej ilości musli względem owsa jest dostarczenie zdrowszego źródła energii, jednak w takim wypadku o wiele korzystniej jest sięgnąć po paszę skoncentrowaną, która dzięki unikalnemu składowi już w niewielkiej porcji pozwala zaspokoić zapotrzebowanie witaminowo-mineralne w diecie.
W zależności od intensywności treningu ilość podawanego musli w ciągu dnia może wynosić od 300g do nawet 700g na każde 100kg masy konia, zakładając, że dieta oparta jest na wodzie, sianie i paszy pełnoporcjowej. Różnorodność dostępnych rynku mieszanek pozwala nam dostarczyć odpowiednio zbilansowanej paszy pod różne typy koni oraz dopasować karmę pod konkretny rodzaj wysiłku determinowany dyscypliną, w której koń jest użytkowany. W większości przypadków przy dobrze dobranej paszy pełnoporcjowej nie ma konieczności stosowania dodatkowej suplementacji. Dzięki temu można zaoszczędzić pieniądze oraz czas na przygotowanie odpasu. Jeśli duża ilość produktów Cię przytłacza i nie wiesz co będzie najlepsze dla Twojego konia – skonsultuj się z końskim dietetykiem ! Po zebraniu odpowiednich informacji dotyczących konia z pewnością zaproponuje odpowiednią mieszankę.
Rafał Kaczmarek