Koński układ pokarmowy przystosowany jest do pobierania pasz roślinnych zawierających duże ilości włókna. W naturze konie od wieków przemieszczają się poszukując pokarmu, pobierając go często, lecz w małych ilościach. Po udomowieniu, rolnicy wykorzystujący konie do pracy, zauważyli spadki energii oraz masy ciała u swoich pracujących podopiecznych. Postanowili wprowadzić do diety pasze treściwe tj. ziarno zbóż. Najoptymalniejszym okazał się być owies, który powodował najmniejszy odsetek padnięć pośród skarmianych nim zwierząt. Następnie konie zaczęto wykorzystywać w rekreacji oraz sporcie, gdzie deficyty energii również były zauważalne. W ten sposób pasze treściwe na dobre zagościły w diecie koni. Skarmiane są najczęściej w dwóch lub trzech porcjach dziennie, zupełnie odmiennie do naturalnego sposobu pobierania paszy, przez co układ trawienny każdego dnia jest obciążony.
Węglowodany w paszy
Czy zastanawialiście się kiedyś nad składem pasz objętościowych oraz treściwych ?
Pasze objętościowe czyli włókniste to węglowodany nierozpuszczalne (in. strukturalne), składające się z celulozy- cukru złożonego, która w większym stopniu przechodzi do jelita grubego i dopiero tam ulega fermentacji i rozkładowi przy współpracy z bakteriami i mikroorganizmami, by stać się źródłem energii dla konia. Proces ten jest długotrwały, ale ciągły. Dzięki niemu cały czas, powoli uwalniana jest energia, która jest naturalna dla konia, nie powoduje ona „gorącej głowy”.
Zupełnym przeciwieństwem są węglowodany rozpuszczalne (in. niestrukturalne), obejmują one mono i disacharydy oraz skrobię. W dużych ilościach znajdują się w ziarnie zbóż, ale również w wiosennej trawie. Zarówno skrobie jak i disacharydy ulegają rozkładowi w jelicie cienkim przez działanie enzymów trawiennych. W wyniku tego powstaje glukoza- cukier prosty, która trafia do krwi, skąd może być użyta albo jako źródło szybko dostępnej energii do pracy mięśni albo zostać zmagazynowana do późniejszego użycia. Niestety zbyt duże rezerwy szybko uwalnianej energii mogą być powodem nadpobudliwości koni, a także wielu chorób metabolicznych np. ochwatu.
Pasza objętościowa – podstawa każdej diety
Bez względu na rodzaj użytkowania konia, pasze objętościowe jeżeli są w postaci suchej (siano)
powinny być zadawane na poziomie minimum 1,5-2% masy ciała konia. Jeżeli koń z jakiegoś powodu nie otrzymuje swojego dziennego minimum lub jest ono gorszej jakości, może skutkować to problemami z przewodem pokarmowym. Brak wystarczającej ilości włókna zaburza prawidłowe funkcjonowanie przewodu trawiennego – prowadzi do utraty masy ciała, biegunek, wyjadania spod siebie, rozdętego brzucha, osowienia, wzdęć, a nawet kolki. Jeżeli dodatkowo taki koń będzie przekarmiany paszami treściwymi, istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia wrzodów czy ochwatu.
Na ratunek prawidłowej diecie – sieczki
W sytuacji gdy widzimy, że siano które dostaje nasz koń nie jest najlepszej jakości lub jest go za mało (problem w niektórych pensjonatach) warto do diety włączyć sieczkę jako dodatek lub substytut siana. To samo dotyczy koni, które są bardziej wymagające tzn. gorzej przyswajają pasze lub mają duże obciążenia treningowe.
Ogromnym plusem sieczek jako dodatku do paszy treściwej jest spowodowanie spowolnionego pobierania paszy przez konie. Bardzo duży odsetek koni łapczywie pobiera pasze treściwe, niewystraczająco rozcierając pokarm, mało naśliniając go w wyniku czego zaburza procesy trawienne. Już niewielka ilość sieczki- garść lub dwie dodanej do odpasu – powoduje dłuższe przeżuwanie, zwiększa produkcję śliny, ułatwia przełykanie, polepsza trawienie.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze sieczki ?
Na rynku możemy znaleźć najróżniejsze sieczki, zarówno z traw jak z lucerny i słomy. Zawierają one liczne dodatki takie jak cenne zioła, oleje roślinne, czy melasę. Obecnie na rynku można znaleźć bogaty wachlarz sieczek dzięki czemu mamy pole manewru i możemy dobrać coś idealnie do potrzeb zarówno kalorycznych jak i smakowych konkretnego konia.
Pierwszą rzeczą na którą musimy zwrócić uwagę to właśnie kaloryczność czyli wartość energii strawnej podanej w MJ ES/1kg. Sieczki możemy podzielić na :
-
Niskoenergetyczne – zazwyczaj z traw niskocukrowych i słomy owsianej, mała zawartość lucerny lub jej brak; do 8 MJ ES/1kg – dla rekonwalescentów, koni nie pracujących lub w delikatnym treningu.
-
Średnioenergetyczne- najczęściej są to mieszanki traw, słomy owsianej, a także lucerny, które mają około 9- 10 MJ ES/1kg – idealne dla koni w lekkim bądź średnim treningu oraz dla koni z tendencją do chudnięcia.
-
Wysokoenergetyczne, z wyższą zawartością białka i tłuszczu– zazwyczaj składają się głównie z lucerny, z dodatkami energetycznymi takimi jak nasiona roślin oleistych, czy oleje roślinne, – przeznaczone dla koni sportowych, poprawiają przyrost masy mięśniowej. W zależności od składu wartość energii to powyżej 12 MJ ES/1kg
Gdy wybierzemy odpowiedni wariant energetyczny dla naszego wierzchowca powinniśmy również zwrócić uwagę na procentowy rozkład głównych komponentów, ponieważ sieczki z traw dostarczają więcej cukrów, ale za to dużo mniej białka do diety niż sieczki z lucerny. Tak więc jeżeli mamy konia z ochwatem lub w grupie ryzyka – powinniśmy szukać sieczek z obniżona zawartością cukrów.
U młodego konia, który przybiera na masie, jest wdrażany w trening i buduje masę mięśniową większa zawartość białka lucerny będzie korzystna. Jeśli mamy konia chodzącego w sporcie doskonale sprawdzą się sieczki wzbogacone olejami roślinnymi, dzięki którym możemy zmniejszyć ilość owsa w diecie, zachowując taki sam poziom energii. Z pewnością pozytywnie wpłynie to zarówno na układ trawienny jak i na wygląd naszego rumaka.
Ostatnią już kwestią na jaką warto zwrócić uwagę przy wyborze produktu to zawarte w nim dodatki, które mogą pomóc w rozwiązaniu konkretnego problemu. Z pośród wielu przypadłości jako przykład można przytoczyć sieczki dla niejadków lub koni z problemami wrzodowymi.
Sieczki dedykowane koniom , które nie chętnie jedzą są wzbogacane komponentami poprawiającymi smakowitość. Melasa lub suszone owoce takie jak jabłka, porzeczki, czy maliny, mogą korzystnie wpłynąć na poprawę apetytu.
Koniom borykającym się z problemami wrzodowymi warto poszukać sieczek z dodatkami charakteryzującymi się właściwościami przeciwzapalnymi i poprawiającymi trawienie. Tu mogą sprawdzić się drożdże, które są naturalnym probiotykiem dbającym o florę bakteryjną w końskich jelitach – tak ważną w trawieniu u naszych podopiecznych. Właściwościami leczniczymi charakteryzuje się owoc rokitnika. Już w starożytnej Grecji był wykorzystywany w żywieniu koni, a dziś wraca do łask jako środek przeciwzapalny wspierający leczenie choroby wrzodowej u koni.
Podsumowując warto zastanowić się nad wprowadzeniem na stałe do końskiego jadłospisu sieczek. Mogą stać się doskonałym uzupełnieniem pasz objętościowych. Dodane do treściwych posiłków znacznie wydłużą pobieranie pokarmu tym samym korzystnie wpływając na prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmowego. Na rynku dziś dostępny jest ich duży wybór. W zależności od potrzeb możemy znaleźć mieszanki dedykowane konkretnej grupie koni.