W pracy dietetyka można spotkać najróżniejsze przypadki związane z żywieniem. Po przeanalizowaniu setek końskich diet, można wyróżnić najczęstsze powody, dla których konsultacja jest niezbędna. Głównym problemem jest brak zrozumienia fizjologii układu pokarmowego konia. Na wstępie warto podkreślić, że pierwszym krokiem do sukcesu właściciela konia jest spostrzeżenie, że coś jest nie tak i zaczerpnięcie porady u eksperta. Niestety wielu właścicieli koni próbuje znaleźć rozwiązanie na własną rękę, nie zawsze jednak informacje znalezione w internetowych forach można uznać za wiarygodne. Jakie błędy w żywieniu koni są najpopularniejsze?
Zbyt duże porcje paszy treściwej
Często spotykanym problemem jest przekarmianie koni paszą treściwą. Głównym powodem wystąpienia problemu jest zbyt mała ilość posiłków w ciągu dnia. W skrajnych przypadkach analizowane konie karmione były raz dziennie nawet ponad pięcioma kilogramami zboża. Brak czasu na wykonanie większej ilości odpasów lub chęć utuczenia konia dużą ilością zboża zadawanego w jednym posiłku to najczęstsze przyczyny przekarmień. Takie działanie może znacznie zaburzyć pracę układu pokarmowego, czego efektem najczęściej jest chudnięcie, biegunki , kolki czy też wrzody, które w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do zgonu zwierzęcia.
Każdy koń reaguje na pasze inaczej, co wynika nie tylko z różnic rasowych ale również temperamentu, typu pracy oraz metabolizmu, z tego powodu ciężko jest jednoznaczenie określić ile maksymalnie paszy treściwej można podać w jednym posiłku. Mając na uwadze stosunkowo niewielki żołądek konia, przyjęto, że jeden posiłek treściwy u dorosłego dużego konia nie powinien przekraczać 2,5 kg. Zbyt duża porcja zboża bogatego w skrobię obniży pH w jelicie cienkim i zaburzy jego funkcjonowanie, skrajnie zbyt duża dawka zboża może zapchać żołądek.
Zdecydowanie lepsze rezultaty przynosi częstsze karmienie konia małymi porcjami, między którymi koń będzie miał swobodny dostęp do posilenia się paszą objętościową. Jeśli zwiększenie ilości stosowanych odpasów jest dużym problemem, warto rozważyć żywienie paszami specjalistycznymi pełnoporcjowymi- zboża, włókno, oleje, ich przemyślana mieszanka dostarcza energię z różnych źródeł i mniej obciąża układ pokarmowy.
Za mało paszy objętościowej
Przekarmianie paszą treściwą to nie tylko kilkukilogramowe porcje owsa podawane podczas jednego posiłku, ten efekt może również wynikać ze zbyt małego udziału paszy objętościowej w stosunku do paszy treściwej. Brak dostępu do pastwisk oraz problemy z pozyskaniem wysokiej jakości siana to najczęstsze powody, dla których koń może otrzymywać zbyt mało paszy objętościowej. Dlaczego jest ona tak ważna? Koń został stworzony by ciągle przemieszczać się w poszukiwaniu pokarmu, nie ma możliwości aby najeść się „na zapas” co warunkuje mały żołądek. Po za tym ciągle wpada do niego substancja o niskim pH. Zneutralizowanie kwasu żołądkowego odbywa się między innymi poprzez ślinę, której duże ilości dostarczane są podczas żucia pasz objętościowych. Koń powinien mieć stały dostęp do paszy objętościowej, pod warunkiem, że ma możliwość przemieszczania się na przykład na pastwisku lub padoku. Natomiast w boksie gdy koń nie musi rywalizować o pokarm oraz tracić czasu na jego poszukiwanie warto wydzielać siano lub podawać je w specjalnych siatkach spowalniających jego pobieranie. Stały dostęp do paszy objętościowej zapewni ciągłą, regularną pracę układu pokarmowego. Przyjmuje się, że dorosły koń powinien otrzymywać ok 1,5% – 2% masy ciała paszy objętościowej, czyli dla konia 600kg, przewiduje się od 9 do 12 kg siana w ciągu dnia.
Gruby czy rozepchany ?
Określenie prawidłowej kondycji ciała przysparza właścicielom koni wiele problemów. Sugerowanie się wielkością brzucha może być wyjątkowo mylne. Do prawidłowej oceny kondycji ciała wykorzystuje się między innymi skalę BCS, w skrócie opierającą się na objętości odłożonej tkanki tłuszczowej w okolicach żeber, łopatek, zadu i szyi. Dodatkowo wykorzystuje się skalę TES, określając rozwinięcie mięśni grzbietu u konia. Niestety dość powszechnym jest przeświadczenie, że koń z dużym brzuchem jest gruby, gdy faktycznie w skali BCS można uznać go za konia w niedowadze. Rozleniwienie konia łatwym dostępem do dużej ilości paszy objętościowej może spowodować efekt „hay belly” czyli brzuszka sianowego. Częste rozpychanie jelit paszą objętościową i nieadekwatna ilość pracy może osłabić mięśnie brzucha i optycznie znacznie zwiększyć jego rozmiar, mała ilość pracy nie stymuluje odpowiednio mięśni a słabej jakości pasza nie dostarcza odpowiedniej ilości składników pokarmowych. Tu rozwiązaniem powinna być nie tylko odpowiednio dobrana, pełnowartościowa dieta ale również zaplanowana praca nad kondycją fizyczną konia.
Miarka musli na dzień
W Polsce często spotykanym zjawiskiem jest podawanie koniom miarki musli na dzień i jednocześnie oczekiwanie uzyskania spektakularnych efektów, wymienianych przez producenta. Na rynku aktualnie można spotkać najróżniejsze pasze pełnoporcjowe w formie musli, dedykowane praktycznie każdej grupie koni, od ujeżdżeniowych po skokowe, od źrebaka po seniora, od rekonwalescenta po konia w pełnym treningu. Spośród wszystkich oferowanych pasz bardzo ważnym jest zapoznanie się z zalecanym przez producenta stosowaniem produktu. Jeśli oczekujemy gwarantowanych efektów, ilość zadawanej paszy powinna być pełnoporcjowa, co często wiąże się ze sporymi kosztami.
Co daje jedna miarka musli koniowi w treningu sportowym, którego żywienie opiera się na sianie i owsie ? Jest to jedynie zdrowsze, bardziej wartościowe uzupełnienie diety, pewien dodatek, który z pewnością nie zaszkodzi, jednak efekty te będą znacznie odbiegać od żywienia pełnoporcjowego. Jeśli chcemy aby nasze oczekiwania miały przełożenie w praktyce trzeba trzymać się zaleceń producenta, warto również skonsultować z dietetykiem wybór produktu oraz określenie optymalnej dawki żywieniowej. Jeśli nie interesuje nas żywienie pełnoporcjowe a jedynie uzupełnienie diety o wartościowe składniki sensowniejsze jest skorzystanie z pasz skoncentrowanych. Podanie już jednej miarki koncentratu może zaspokoić zapotrzebowanie na witaminy i minerały.
Podawanie pasz nie zbilansowanych
Często słyszy się pozytywne opinie o magicznym działaniu wysłodków buraczanych oraz otrąb, niestety nie zawsze precyzuje się o jakie wysłodki oraz otręby chodzi, co może wprowadzić nie jedną osobę w błąd. Na rynku pasz dla koni można spotkać zbilansowane, niemelasowane wysłodki buraczane, czyli najczęściej wysłodki z dodatkiem otrąb pszennych oraz innych dodatków. Bilansuje się stosunek wapnia do fosforu, wysłodki są bogate w wapń, otręby pszenne w fosfor, obydwa produkty mogą przynieść pozytywne efekty w poprawie masy ciała konia. Nowoczesne procesy technologiczne pozwalają przetworzyć produkt tak, by był gotowy do spożycia po zalaniu wodą już w kilkanaście minut. Dostępne są również melasowane wysłodki buraczane, częściej stosowane w żywieniu krów. Główną różnicą jest dodatkowa porcja melasy dzięki której produkt utrzymuje swoją strukturę oraz poprawia się smak, oraz fakt iż produkt nie został zbilansowany.
Rozmawiając o otrębach zawsze warto zaznaczyć, czy chodzi o otręby ryżowe czy pszenne, ponieważ różnica w tych dwóch produktach jest kolosalna. W przypadku otrąb pszennych należy uważać na dużą ilość fosforu oraz dużą pylistość produktu co niesie konieczność podawania ich na mokro. Dużo prostszym i skuteczniejszym rozwiązaniem wpływającym na poprawę masy ciała u koni jest stosowanie otrębów ryżowych. Zawierają one sporą ilość tłuszczu oraz gamaoryzanol. Najlepsze produkty oparte na otrębach ryżowych są stabilizowane oraz wzbogacone antyoksydantami takimi jak witamina E i Selen. Pozwala to zachować odpowiednią strukturę tłuszczu oraz poprawić jego przyswajalność przez koński organizm. Za jakością wielokrotnie przemawia cena, wybierając odpowiedni produkt warto kierować się jego składem i opisem a nie tylko nazwą.
Kontrola konia
Niestety, kontrolowanie parametrów krwi, uzębienia czy też stanu żołądka nadal pozostawia wiele do życzenia. Prawdopodobnie problem ten jest spowodowany względami finansowymi, nie łatwo jest przekonać właściciela konia do wykonania drogich badań. Wiele osób szuka rozwiązania jedynie w paszach. Schemat jest taki, że koń zaczyna spadać na masie, dokłada mu się zazwyczaj więcej owsa, co nie przynosi efektu, kolejno stosuje się pasze pełnoporcjową i/lub dodatkowy posiłek w formie meszu albo niemelasowanych, zbilansowanych wysłodków buraczanych, efekty na początku są zadowalające jednak po czasie koń nie wraca właściwej wagi lub nadal chudnie.
Najsensowniejszym rozwiązaniem wydaje się skonsultowanie diety z dietetykiem oraz wykonanie podstawowych badań krwi, kału, przeanalizowanie uzębienia lub wykonanie badania gastroskopowego w celu wykluczenia lub potwierdzenia występowania wrzodów. Wykonanie badań daje pełen obraz sytuacji i pozwala dostosować dietę dokładnie do zapotrzebowania konkretnego konia. Szczególnie ważną grupą koni są wszystkie, u których podejrzewa się występowanie wrzodów, ponieważ tylko odpowiednie leczenie farmakologiczne oraz zmiana żywienia mogą przynieść zadowalające efekty. Brak wykonania badania gastroskopem w tym wypadku może nie dać pełnego obrazu – w jakim stopniu występują wrzody, w jakim miejscu żołądka, czy objęły też dwunastnice, jak również nie da nam to żadnego odniesienia przy kolejnych badaniach. Regularne, nawet podstawowe kontrolowanie podstawowych parametrów konia, jak również samej kondycji ciała pozwala uniknąć wielu przykrych historii.
Wymienione powyżej przypadki, to najczęstsze z jakimi można spotkać się w pracy dietetyka. Na szczęście co raz łatwiejszy dostęp do informacji, jak również co raz prężniej rozwijający się rynek pasz komercyjnych pomagają zwiększyć świadomość właścicieli koni. Aktualnie na całym świecie przeprowadza się szereg badań dotyczących żywienia koni, zarówno pod kątem wyników sportowych jak również pod kątem zdrowotnym. Sam wyjątkowo łatwy dostęp do tak różnych rodzajów pasz pozwala wierzyć, że ten rozwój idzie we właściwym kierunku. Ważnym jest, by nie bać się pytać, większe firmy żywieniowe udostępniają kontakt z osobami specjalizującymi się w żywieniu koni jak również prowadzą akcje promujące zdrowe odżywianie koni.
Rafał Kaczmarek